24. o 4.30 rano ladujemy w delhi, o kuwejcie nie wspominam bo nie mam czego wspominac. Szybka odprawa odbieramy plecaki no i sie zaczelo :) Na lotnisku poznajemy kolezanke z Angli i razem zabieramy sie taksa do Paharganj dzielnicy hoteli moteli lozek do wynajecia itd..... Dojezdzamy na miejsce i wali nas w leb jak pelna szklanka wodki. Tego nie da sie opisac.
Komentarz do dnia slowa: Ullica, ruch uliczny, chodnik, pozadek, hotel wc,kasa biletowa uczciwosc,krowa, kafejka restauracja, higiena bhp - tutaj zmienia znaczenie.
ps. poznana na lotnisku kolezanka Miranda szybko wdrozyla nas w Delhi pierwsza z ciekawych znajomosci na naszej drodze laska jaklo pierwsz biala osoba uczyla nurkowania na andamanach, znajomosc ma zaowocowac juz wkrotce ;)