Andamany mialy byc rajem i definitywnie nas nie zawiodly. Wyspy jeszcze nietkniete przez wielki biznes turystyczny wolne od hoteli, piekne czyste plaze niesamowite nurkowanie(w naszym przypadku snorkling) na zywych rafach i totalny chillout, . Ale Andamany to przedewszystkim ludzie, poznalismy "backpacerow" praktycznie z calego swiata, kazdy mial swoja historie do opowiedzenia rekordzista spedzil 9.5 roku w podrozy. Pobyt na andamanach zakonczylismy niesamowitym dniem na poczatek wyprawa lodzia rybacka na nurkowanie, po drodze do miejsca gdzie mielismy nurkowac udaje mi sie zlapac Baracude moje marzenie spelnione!!! Po mnie koles z lodki lapie rybe pile,(przyneta byl haczyk i kawalek worka foliowego, zylka i rece :) i juz wiemy ze bedzie impreza przy rybce.
Kolacja 7 osob z lodki przeradza sie w spora impreze i moze nie byloby w tym niczego nadzwyczajnego oprocz tego ze przy stole zebralo sie z 20 osob 10 roznych narodowosci.
Mozecie sobie wyobrazic Zyda, Niemca Rosjan, Angklikow, Wlocha ,2 Finskie lesbijki, Szwajcara, Francuzow i nas Polakow przy jednym stole- to wlasniem Andamany.
Ale Andamany to juz historia czas zaczac podrozowac, jestesmy w Kolkucie njastarszym i jednym z najwiekszych miast swiata (ponad 12mln) o miescie nie bede sie rozpisywal bedziecie mogli zobaczyc wiecej w nastepnej galerii.
Nastepny ptrzystanek Varanasi swiete miasto.
pozdrawiamy Was goraco i dzieki za wszystkie mile komentarze
Karina i Pawel